poniedziałek, 3 lutego 2014

Od Japanese Cherry C.D. Akreon

Wyszliśmy z jaskini i przystanęliśmy na pobliskiej polanie. Łapa nadal mnie bolała, ale nie skarżyłam się na to. Usiedliśmy pod czereśnią. Musiałam to zrobić. Instynkt mi tak podpowiadał.
- Witaj piękna czeremcho! Jak się miewasz? - odpowiedział mi szum liści i zdziwiony głos Akreona.
- Cherry? Co ty robisz?
- Nic... to tylko... eh... Po śmierci rodziców zostałam sama. To już wiesz. Ale nie wiesz, że zostałam wtedy sama wśród wielu pięknych drzew, drzewa te były to piękne, różowe wiśnie i cudowne czereśnie. W pewnym momencie byłam tak samotna, że zaczęłam widzieć w nich przyjaciół. Zaczęłam z nimi rozmawiać, a teraz.... przez to nie mogłam zostać w żadnej watasze w której dotychczas byłam. Do puki nie trafiłam tu.
- Rozumiem cię. Przykro mi z powodu twoich rodziców. - powiedział Akreon. On naprawdę mnie rozumiał.
- Słuchaj... muszę ci coś powiedzieć. Jestem w... - zawahałam się...
<Akreon?>