poniedziałek, 27 stycznia 2014

Od Japanese Cherry C.D.Akreon

- Cherrnese! Słyszysz mnie?! Cherrnese! - w oczach Akreona widać było strach.
No to wpadłam. Otworzyłam lekko oczy, lecz szybko je zamknęłam. Dzienne światło raziło mnie swoim pięknem.
- Całe szczęście, nic ci nie jest! - odetchną z ulgą.
On... martwił się o mnie? Nie... nie możliwe! Co ja sobie wyobrażam! To było by zbyt piękne....
- C-co się stało? - spytałam niepewnie. Akreon opowiedział mi wszystko. Ja nic nie pamiętałam, oprócz ucieczki... ucieczki! O matko, co ja mu teraz powiem?! Proszę, nie pytaj o to, nie pytaj, nie pytaj, nie py-!
- Dlaczego uciekałaś? Coś się stało?
O matko! Nie wykręcę się! Oddychaj spokojnie, spokojnie, tylko spo-... nie powstrzymałam tego. Z moich oczu popłynęły olbrzymie łzy. Miałam ochotę zniknąć. Odetchnęłam. Wiedziałam, że muszę to zrobić. Opowiedzieć mu moją historię.
- Ja-a... ma-ma,,, ta-ta... po-ożar... przet-trwać... uma-arli... - tyle dałam radę wydukać. Akreon spojrzał na mnie tymi swoimi pięknymi oczami... było widać w nich współczucie i.. coś jeszcze... Akreon przysunął się bliżej... czekaj! Co on zamierzał zrobić?!
<Akreon?>