-Tto miejsce-nie mogłam się wysłowić, tak bardzo kojarzyło mi się z niebem- to po prostu raj!
Chwilę później Estrella mnie opuściła.
-Co za niesamowita wilczyca- mruknęłam pod nosem- wydaje mi się, że skrywa jakąś tajemnicę.
Wkroczyłam do jaskini. Mrok pokrywał ściany. Jakiś dziwny zapach
unosił się w powietrzu, skądś go znałam. Wydobyłam zza symbolu mojego
klanu wisiorek odnaleziony przez tajemniczą postać. Jego blask
rozświetlił wnętrze groty. Na ścianach ukazały się malowidła. Wyglądały
na wiekowe, ale jedynie pod względem tematyki- farba wydawała się
świeża. Zbliżyłam się do kamiennej półki.
-A to skąd się tu wzięło-niemal wykrzyczałam.
-Witaj, miło cię widzieć Shiawase.
Ten głos był mi już znany, tylko kto to był? Powoli zaczęłam cofać
się w stronę wyjścia, jednak poczułam, że wpadam na jakiegoś wilka.
Spanikowałam, nie byłam w stanie się odwrócić. Wyszeptałam słowa
przywołujące mojego pomocnika -Tasuke, prędko, na pomoc.
-Dlaczego mnie przywołujesz?- odezwał się wilk będący za mną.
Czy to możliwe? Myśli kłębiły mi się w futrzastej głowie. Ile czasu
go nie widziałam. Pojawiał się sporadycznie na moje wezwanie, ale nigdy
sam z siebie. Nie byłam gotowa na to spotkanie. Odwróciłam się
gwałtownie, ale nagle moje nogi zostały unieruchomione. To ta technika, z
naszego klany tylko Tasuke potrafił ją używać.
Ciąg dalszy nastąpi...